„Jak dobrze nam zdobywać góry…!”
Naszą wycieczkę po Dolnym Śląsku rozpoczęliśmy od zwiedzania najstarszej, zabytkowej części Wrocławia – Ostrowa Tumskiego wraz z gotycką Archikatedrą św. Jana Chrzciciela zwaną „matką kościołów śląskich”. Ogromne wrażenie wywarł na nas Stary Rynek, dzięki średniowiecznemu ratuszowi i niezliczonej ilości kolorowych kamieniczek, takich jak Jaś i Małgosia, czy Kamienica pod Gryfami. Jednak najwięcej radości sprawiało nam odnajdywanie w najróżniejszych częściach miasta krasnali, które stały się symbolem Wrocławia. Nie lada atrakcją było długo wyczekiwane przez uczniów zoo wraz z Afrykarium, w którym spędziliśmy popołudniowe godziny, obserwując zwierzęta Afryki Wschodniej ( np. hipopotamy ), Wybrzeża Szkieletów ( kotiki ), czy dżungli nad rzeką Kongo ( ogromne manaty zwane syrenami ). Zobaczyliśmy też namiastkę ogrodów kraju kwitnącej wiśni, czyli Ogród Japoński we Wrocławiu. Kolejny dzień stawiał przed nami wyzwanie – zdobycie jednego ze szczytów Korony Europy – Śnieżki ( 1602m n.p.m. ). Było ono o tyle trudne, że do pokonania mieliśmy trasę liczącą około 18km. Wszystkim uczestnikom wyprawy udało się zobaczyć obserwatorium i kaplicę św. Wawrzyńca z perspektywy szczytu, tym bardziej byliśmy z siebie dumni! Droga powrotna wiodła nas obok malowniczych schronisk PTTK: Strzechy Akademickiej oraz Samotni. Ostatnim punktem programu wędrówki było dotarcie do Świątyni Wang z przełomu XII i XIII w. Mogłoby się wydawać, że po tak wyczerpującym dniu każdy marzył jedynie o odpoczynku. Nic bardziej błędnego! Nasi uczniowie z zapałem korzystali z siłowni, boisk i placu zabaw. Spotkaliśmy się również na wieczornym ognisku! Dzięki opowieściom przewodnika – pana Marka – było niezmiernie nastrojowo i ciekawie. W ostatnim dniu dotarliśmy do Zamku Książ w Wałbrzychu. Poznaliśmy historię rodziny Hochbergów, a przede wszystkim wspomnienia o księżniczce Daisy – „dobrym duchu” zamku. Dodatkowo podziwialiśmy roślinność z całego świata zgromadzoną w palmiarni – prezencie Jana Henryka XV von Pless dla swej małżonki. Oczywiście odkryliśmy tylko nieliczne tajemnice tych miejsc, bowiem czas powrotu do domu zbliżał się nieubłagalnie. Bogatsi o doświadczenia, przeżycia i wiedzę bezpiecznie wróciliśmy do rodziców. Gdzie trafimy za rok? Czas pokaże…